Dwór Skarbków

Dwór Skarbków

Lokalizacja: Generała Leopolda Okulickiego 8, 05-825 Grodzisk Mazowiecki

Dworek był siedzibą rodów Mokronowskich, a potem Skarbków, kolejnych właścicieli dóbr jordanowickich oraz sąsiadujących z nimi miasta Grodzisk. Według przekazów pierwotna siedziba rodu Mokronowskich spłonęła i na jej miejscu w drugiej połowie XVIII wieku wybudowany został dworek w stylu barokowo-klasycystycznym. Wnętrza zaprojektował w 1761 roku francuz Charles Pierre Coustou, architekt króla Ludwika XVI.

Dwór właścicieli Jordanowic swój obecny kształt zawdzięcza Izabeli z Poniatowskich Branickiej, potajemnej trzeciej żonie Andrzeja Mokronowskiego. Izabela była rodzoną siostrą króla Augusta Poniatowskiego. Spokrewniona przez matkę z rodem Czartoryskich, odebrała staranne wykształcenie i dysponowała sporym posagiem. Była też niezwykle urodzinową niewiastą. Rodzina wydała ją w wieku 18 lat za mąż starszego o 40 lat hetmana Jana Klemensa Branickiego. Mąż był majętnym człowiekiem piastującym wysokie urzędy państwowe. Dość powiedzieć, że był pierwszym senatorem Rzeczypospolitej i pretendentem do tronu, konkurując ze Stanisławem Augustem Poniatowskim. Małżeństwo układało się pomyślnie, według zasad dyskrecji i dobrego wychowania. Każde z małżonków miało własny dwór i krąg znajomych. Osobistym sekretarzem i zaufaną osobą starego hetmana był wojewoda mazowiecki generał Andrzej Mokronowski, przystojny i wykształcony arystokrata. Z pewnością łączyła go zażyłość i przyjaźń z Izabelą Branicką.

Nie ma żadnych niezbitych dowodów na to, że para ta zawarła potajemny ślub po śmierci Janam Klemensa. Nie zachowały się żadne dokumenty – archiwum rodzinne Mokronowskich spłonęło podczas powstania warszawskiego, ale też nie wiadomo, czy taki dokument w ogóle kiedykolwiek istniał. O potajemnym związku, a przede wszystkim o wzajemnym uczuciu świadczą subtelne przekazy oraz fakty z życia obojga.

Hrabina Izabela Branicka nadzorowała przebudowę dworu w Jordanowicach. Kazała ozdobić jedno z pomieszczeń arabeskami w podobnym stylu, jaki znała z Białego Domku w Łazienkach Królewskich. Wykonał je na jej zlecenie Jan Bogumił Plersch, nadworny dekoratora J. B. Plersch zatrudniony też był w pałacu e Białymstoku – rodzinnej siedzibie Branickich. Polichromie pełne są ukrytych znaczeń i symboli. Przyjęło się mówić, że ozdobiony nimi był westybul, czyli rodzaj przedpokoju. Anna Potocka, konserwator polichromii, uważa, że stanowił on raczej gabinet służący do wypoczynku. Zaprojektowany został od strony zachodniej – ogrodowej, budynku jako ośmioboczne pomieszczenie z czworgiem drzwi, z których jedne prowadziły bezpośrednio do ogrodu. Ściany, drzwi i sufit ozdobione zostały ornamentami z motywami roślinnymi oraz groteskami, w które wpleciono symbole i postaci z mitologii. Liczba 8 jest według Władysława Kopalińskiego symbolem wieczności i równowagi wszechświata, podobnie jak liczba 4, która symbolizuje 4 strony świata, 4 pory roku, 4 żywioły i 4 okresy w życiu człowieka. Tematem wiodącym w białym gabinecie Jordanowic są 4 żywioły, każdy przedstawiony na sąsiadujących 2 ścianach w formie żeńskiej i męskiej. Specjaliści od symboliki doszukują się znaczeń właściwych dla wzajemnych uczuć, miłości, oddania, wierności, ogniska domowego, ale też symboli wolnomularskich, gdyż zarówno Andrzej Mokronowski, jak i sam król należeli do loży masońskiej. Polichromie, pieczołowicie odrestaurowane i odtworzone dzięki badaniom w podczerwieni i świetle ultrafioletowym przez konserwator Annę Dorotę Potocką, są niezwykłej urody, delikatnie namalowane na jasnym tle ścian i sufitu nadają wnętrzu lekkość i wdzięk.

Rodzina Mokronowskich zapisała się chlubnie w życiu politycznym Rzeczypospolitej w XVII i XVIII wieku. Warto wymienić kilka wybitnych osobistości: Wojciecha, kasztelana rawskiego, czynnego działacza sejmowego, którego nazwisko widniej pod Traktatem Oliwskim; generałów: Stanisława, wybitnego wodza insurekcji kościuszkowskiej, oraz wspomnianego męża Izabeli z Poniatowskich, Andrzeja, wojewodę mazowieckiego i wolnomularza, założyciela loży masońskiej. W 1869 roku dworek wraz z dobrami Jordanowice – parkiem z oranżerią i zabudowaniami gospodarczymi –przeszedł w ręce rodziny Skarbków, Nabywca dworu, Henryk hrabia Skarbek, był synem Fryderyka, wybitnego ekonomisty, historyka i literata. Rodzina Skarbków była właścicielem majątku w Żelazowej Woli, gdzie muzyki nauczał Mikołaj Chopin, ojciec Fryderyka. Nie ma pewności, czy Fryderyk Chopin koncertował w Jordanowich. Na pewno przyjaźnił się z Marylskim, właścicielami majątku w pobliskich Książenicach. Jeżeli bywał w we dworze w Jordanowicach, to za czasów hrabiów Mokronowskich.

Do połowy XX wieku dwór znajdował się w rękach prywatnych rodzin Jamiołowskich i Smoleńskich. W 1953 roku Wojewódzka Rada Narodowa w Warszawie wywłaszczyła dworek wraz z przyległymi terenami na rzecz Skarbu Państwa. Potem dworek przechodził różne koleje losu. Mieściły się w nim komendy hufca ZHP, muzeum regionalne, lokalny oddział PTTK. W latach 90. Budynek zakupił prywatny inwestor z zamiarem otwarcia restauracji. Na zamiarze się skończyło, dworek niszczał, przez przeciekający dach na zabytkowe polichromie lała się woda. Gmina w procesie sądowym odebrała zabytek. Po kilku latach intensywnej renowacji przywrócono mu dawną świetność. Odrestaurowane polichromie cieszą oczy. Podczas prac restaurator mówił, że dotyka pociągnięć pędzla samego Bogumiła Plerscha, gdyż polichromie były do tej pory tylko raz odnawiane.

W dworku hrabiów Mokronowskich, potem Skarbków mieści się Państwowa Szkoła Muzyczna I stopnia im. Tadeusza Bairda. Niewielki ogród otaczający dworek zawiera elementy barokowe, takie jak parter haftowy z bukszpanu na nawierzchni żwirowej, klomby z charakterystycznymi obwódkami i wypełnieniami roślinnymi. Ogród w swoim charakterze nawiązuje do ogrodów wiejskich rezydencji. Znajduje się w nim miejsce przeznaczone na koncerty letnie.